29 March 2011

pan_wladyslaw_a
Pan Władysław Tomczyk, znany katowicki skrzypek uliczny, postanowił zrezygnować z gry na skrzypcach (i zarobku) ze względu na czas Wielkiego Postu.
Władysław Tomczyk, a well-known street violinist from Katowice, Poland, decided to interrupt his performances due to Lent -- which means he also decided to cut off his only income.

Pomoc dla pana Władysława organizuje Tomek Jodłowski. Kontakt u mnie.
If anyone wants to help Mr Wladyslaw, don’t hesitate to e-mail me.
http://www.rp.pl/galeria/65733,625209.html

Photo taken: December 24, 2008

25 March 2011

Palladowie_09a

Ktoś mówił, że potrzeba lata?
Need summer now, right?



24 March 2011

21 March 2011

calcotada_25a

Rob, najbardziej szalony facet jakiego znam.
Rob, the wildest guy I’ve ever met.



19 March 2011

Granada cristiana

 

DipArte Granada (pod tą samą nazwą na Facebooku) zafundowało dziś kolejną genialną wycieczkę po Grenadzie z cyklu Rutas Sicue-Lin. Dziś o sztuce chrześcijańskiej.
DipArte Granada (same on Facebook) has given us today another astonishing tour of Granada, as a part of Rutas Sicue-Lin program. Today’s one has been dedicated to christian art.

dip_arte_01a

Paco de Paula opowiada o północnym portalu katedry w Grenadzie.
Paco de Paula is talking about the north portal of Granada’s cathedral.



Fiesta de primavera

 

…też już się skończyła.
…is also over.

fiesta_de_primavera_02a

fiesta_de_primavera_01a



16 March 2011

Paris -- epilogue

 

“IF you are lucky enough to have lived in Paris as a young man, then wherever you go for the rest of your life, it stays with you, for Paris is a moveable feast.”

Ernest Hemingway, A Moveable Feast

 

 

Is it?



12 March 2011

Paris -- (9)

 

23.02.2011

Le Monde: 2011, rok bez Meksyku? Kadafi grozi opozycji krwawą łaźnią. Piękne zdjęcie Radhii Nasraoui na 6 stronie (autor: Ulrich Lebeuf).
Le Monde: No Mexican Year 2011? Qaddafi threatens the opposition with a blood bath. A beautiful picture of Radhia Nasraoui, page 6 (by Ulrich Lebeuf).



Paris_65a
Kolejny Francuz zapytał mnie o drogę, tym razem do katedry Notre-Dame. Notre-Dame jest z pewnością zachwycająca, ale nie w tym tłumie. To straszne ilu ludzi się tędy przewija i jak mało ich obchodzi to miejsce. Ani grama ciszy, tylko flesze i brzęk monet.
Again, some Frenchman asked me the way; this time to the Notre-Dame de Paris cathedral. Notre-Dame is certainly astonishing, certainly not though when crowded that much. It’s horrible actually, so many people passing through and hardly affected by the place. Not a single note of silence, just camera flashes and coins jingling.

Paris_68a
Tymczasem leje, wieje, a ja zabieram się za Quartier Latin i jego literackie powiązania (w zasadzie można by rzec, że za powiązania tej dzielnicy z Hemingwayem – inne postaci, w porównaniu do Ernesta, były tu tylko przejazdem).
By the time it’s raining, the wind’s blowing hard and I’m about to look for the literary connections within the Latin quarter. Actually it is about looking for the traces of Hemingway; in a comparison with him, other authors just passed through.


I've just seen your old place, Ernest. Looks cosy.

 

Paris_66a
Rue de Cardinal Lemoine, Beat Hotel, stare mieszkania Joyce'a, bitników, Hemingwaya, warsztaty Picassa, Van Gogha – te miejsca to już tylko adresy. Trzyma się „Les Alizés”; w miejscu baru do którego schodził swego czasu Hemingway, z trzeciego piętra tej samej kamienicy. To jedna z tych wymierających księgarń: stali bywalcy bardziej przejmujący się książkami niż sobą i ekspedientka o gołębim sercu i przestraszonych oczach.
Rue de Cardinal Lemoine, Beat Hotel, the old flats of Joyce, the beats, Hemingway; Picasso’s and Van Gogh’s workshops; they are all just addresses now. “Les Alizés” bookshop is still there though; in the same place where Hem used to come down his stairs, from the 3rd floor in the same building. It’s one of this moribund kind of bookshops; clients are more concerned about the books than about themselves. The shop assistant is kind-hearted and her eyes look like constantly scared.

”And this is how Paris was, when we were very young and very poor.”
(E.H.)

Père Lachaise

Paris_67a
Ten deszcz chyba celowo dziś pada na grób Edith Piaf. I na mnie. Znów metro, cmentarz zamknięto wcześniej niż myślałem. Zastanawiam się, gdzie spędzić te kilka godzin zanim Pierre wróci z pracy. W planach była wyśmienita kolacja, ale trochę głupio iść do knajpy z włosami mokrymi jak mop. Mam jednak szaloną ochotę wychylić kieliszek wina i zajeść go serem. I przede wszystkim nie myśleć, ile to będzie kosztowało.

That rain must be falling deliberately on the Edith Piaf’s grave; and on me too. In the Metro again, cause the Père Lachaise cementary has been closed sooner than I thought it would be. I’m thinking now where to spend those few spare hours before Pierre gets home from work. I had that delicious dinner planned, but now I don’t think it would be nice to enter some restaurant with your hair soaking wet. I feel like having a glass of wine though, and a slice of a good cheese. Without bothering myself with their price above all.

Ludzie wciąż pytają o drogę.
People are still asking the way.



11 March 2011

Paris -- (8)

 

22.02.2011

La D
éfense


def_!a
W drodze do La Défense uważnie przypatruję się współpasażerom (tym razem bardziej celowo niż zazwyczaj), spodziewając wagonu pełnego japiszonów. Ale jest popołudnie, więc białe kołnierzyki są już raczej w domach. Wystarczy jednak wysiąść przy Grande Arche i poszukiwania tego stereotypu kończą się sukcesem.
On my way to La Défense district I carefully observe my co-passengers (this time more deliberately than usual), expecting the whole car full of yuppies. But it’s noon so the white collars are rather home yet. But you can succeed anyway in the search of that stereotype when you get off at the Grande Arche.


Paris_37a
Chwilę przed stacją, metro wyjeżdża na powierzchnię – drapacze chmur i wielopoziomowe parkingi wystrzeliwują za oknem jak fajerwerki, otwiera się wszechświat równoległy.
A moment before it reaches the station, the metro gets to the surface. You can see how the skyscrapers and multilevel parking lots soar up into the air, like fireworks. A parallel universe opens.

Dygresja: to już czwarty dzień w Paryżu. Kiedy jestem głodny, wypatruję najbliższego McDonald's lub Starbucksa, niekoniecznie by coś tam kupić. Po czterech dniach grania w tę dziwną gierkę mogę stwierdzić, że te poszukiwania nigdy nie zajęły mi więcej niż kwadrans. I zazwyczaj znajdowałem oba przybytki.
Digression: it’s my fourth day in Paris. When I’m hungry, I’m looking for the nearest McDonald’s or Starbucks, not necessarily to buy anything there. After four days of playing that weird game I affirm that such search has never taken more than a quarter. And I used to find them both.


Paris_48a
Le Grande Arche. Je l'aime beaucoup. Cudowne miejsce, ta cała La Défense. W cieniu Wielkiego Łuku, drobnymi kroczkami, przemykają ludzkie figurki. No i te olbrzymie schody. I ten Łuk Triumfalny w dalekim tle. I te wieżowce, które nie zaburzają, a potęgują perspektywę,
i otwartość Łuku w obie strony…
The Grande Arche. Je l’aime beaucoup. Marvellous place the Défence. In the shadow of the Grande Arche tiny human silhouettes are walking, taking small steps. And, yeah, those huge stairs. And that Arc de Triomphe as a distant background. And the skyscrapers -- not only not disturbing the perspective, but even intensifying it, and the both-sides openness of the Arch…

Paris_46a
…i poczucie, że cały świat wspina się do ciebie który jesteś królem świata, na tronie u szczytu schodów.
…and the feeling that the whole world is climbing up to reach your feet, when you are the king of the world, enthroned on the top of the stairs.

K10 – restauracja dosłownie samoobsługowa. Na taśmie przesuwają się dania w zamkniętych miseczkach oznaczonych kolorami. Każdy kolor to inny przedział cenowy. I taki gość siedzi sobie przy stoliczku i pałaszuje, co mu się – dosłownie – pod rękę nawinie.
K10 - a literally self-service restaurant. The dishes are sliding on the belt, being closed in the colour-coded containers. Each colour means a different price. So, one seats there and eats away anything that literally comes into their reach.

La Défense jest ogromna (to dobre słowo), dlatego pojawi się jeszcze w następnym wpisie.
La Défense is huge, to say it adequately. Because of that, it will appear in the next post too.



10 March 2011

Paris -- (7)

 

22.02.2011

Le Parisien: Kaddafi, 41 lat dyktatury. Elektryczność: w stronę podwyżek. Mieszkania: Francuzi nie ufają rządowi. Paryż: Le Comédia ma nowego szefa. Całkiem etniczne sklepy.
Le Parisien: Qaddafi, 41 years of dictatorial regime. Electricity: towards the rise. Housing: the French do not trust their government. Paris: Le Comédia theatre has a new boss. Totally ethnic shops.

Paris_30a

D'Orsay

Późna pobudka po raz kolejny. Nawet Pierre nie pozostał obojętny. Café latte, ciastko jabłkowe i „Le Parisien” w Relay, stacja Musée d'Orsay.

Znaczki na poczcie (bardzo ładna i przemiła ekspedientka). Kolejka do d'Orsay. Kontrola bagażu, szatnia,

 

zakaz fotografowania,

(chyba nie chcą u siebie powtórki z Luwru). D'Orsay jest jednak cudowne. O całe lata świetlne ponad Luwrem – mam na myśli światło dzienne, którym delikatnie iluminowane są dzieła.

Je recherche une resemblance plus profonde que celle qu'obtienne le photographe! („Szukam podobieństw głębszych niż te, które uzyskuje fotograf!”), rzekł wujek Van Gogh. Och, doprawdy.

„Śniadanie na trawie” zaczyna przemawiać do widza dopiero z odległości około 4 metrów. Gdy można już oddzielić światło żarówek od tego, które namalował Monet. Obie części obrazu są od tej pory puzzlami rzeczywistości, tej fragmentarycznej, którą wprost trzeba było rozdzielić.

Nie pozwolono mi nawet wnieść aparatu do muzeum, a spędziłem tam lwią część dnia. Ale w następnym wpisie ta strata zostanie powetowana.


The D’Orsay

Woke up late, again. Even Pierre seemed moved. Café Latte, an apple pie and Le Parisien at Relay at Musée D’Orsay metro station.
Post stamps bought (the post office assistant pretty nice and pretty hot). Long queue to the D’Orsay. Baggage control, cloak-room,

no photos,

(they probably don’t want to be like the Louvre). D’Orsay is marvellous though. Lightyears ahead of the Lovure -- I mean the actual daylight which gently illuminates the works.

Uncle Van Gogh says: Je recherche une ressemblance plus profonde que celle qu'obtient le photographe ! („I look for the resemblance deeper than the one the photographer gets!”). I mean, really?

Monet’s “Breakfast on the grass” starts to transmit its message only when one place themselves some 4 meters off the painting. It’s when you’re able to distinguish between the electric light from the one painted by Monet. Both parts of the painting become the puzzles of that fragmentary reality, the one you just had to tear apart.

They didn’t even let me to carry the camera inside the museum. But the next post will equalize this.



09 March 2011

Paris -- (6)

 

Dalej/Still 21.02.2011

Teraz Luwr.
Now it’s time for the Louvre.

Kolejne wejście gratis (po Łuku Triumfalnym), kolejny ołówek z logo muzeum do kolekcji. Audioguide i mapa – rygorystycznie oba po francusku; półtora roku nauki nie mogło pójść na marne, ale our work is never over!
Another entrance ticket free of charge (after the Arc de Triomphe one), another pencil with museum’s logo to join my collection. An audioguide and a map - I stick to the French language versions. One and a half year of studying French… but our work is never over!

Paris_22a
Wchodzisz do świątyni sztuki i nieodpartym staje się wrażenie, że nie tylko nikt tu nie klęka; tu wchodzą sami ateiści.
You enter the temple of art and the feeling is inevitable: it seems that no one is down on their knees; what’s more, they’re actually all atheists.

 

Paris_20a
Nakręcam 50-tkę i fotografuję gawiedź, najwyraźniej zdziwioną, że Gioconda jednak nie jest w 3D. Idąc przez Luwr, naiwnie zachwycam się detalami. Mój ulubiony przycisk w audioguide to „przyjrzyj się szczegółom”. To wszystko bez planu.
I put on my 50mm lens and start taking photos of the crowd, apparently surprised that Gioconda is not in 3D. Walking past the Louvre’s corridors, I naively admire the details. My favourite button in the multimedia audioguide menu is called “discover the details”. I’ve got no plan.

I just make it up as I go along.

Pandemonium Johna Martina – ilustracja do piekła z Raju utraconego Miltona. Szerzej oczu otworzyć nie umiem.
John Martin’s Pandemonium - an illustration of Hell from Milton’s Paradise Lost. I can’t open my eyes wider.

Dwóch mormonów robi sobie zdjęcie przy kodeksie Hammurabiego. Specjalnie z tej okazji jeden z nich wyciąga z torby Księgę Mormona, by zapozować w jej towarzystwie. Wydanie po francusku, twarda okładka.
There are two mormons taking photos of each other next to Hammurabi’s Code stele. On that occasion, one of them pulls out The Book of Mormon from his bag, to be accompanied by it when posing. French edition, hard cover.

Paris_63a

Wpuszczam się nieuważnie w księgarnię Luwru. „Największa w Europie księgarnia sztuki”, głosi szyld dookoła antresoli – wewnątrz której biegną spiralne schody, prowadzące na piętro. Tam znajduje się coś w rodzaju Ikei dla wielbicieli miniaturowych Wenus z Milo w cenie 1000 euro.
I subconsciously let myself into the Louvre’s bookshop. “The biggest art bookshop in Europe”, says the sign that goes around the mezzanine, inside of which spiral stairs lead to the upper floor. Upstairs, there is a kind of art Ikea, for the fans of Venus de Milo miniatures. It’s only 1000 €.

Wieczorem, Pierre i jego przyjaciel znów grają w backgammon.
In the evening, Pierre and his friend play the backgammon again.



08 March 2011

Paris -- (5)

 

21.02.2011

Le Figaro: Jean-Baptiste Grange mistrzem świata w slalomie. Jak skutecznie zwalczać egzemę? Co dzieje się z mózgami zakochanych? Stracone złudzenia algierskiej młodzieży.
Le Figaro: Jean-Baptiste Grange wins the slalom WC. Eczema - how to fight it efficiently? What happens to lovers’ brains? Algerian youth disillusioned about its future.

Paris_17a
Kiedy wstawałem rano z łóżka, Pierre'a odwiedził przyjaciel. Przed pracą grali w backgammon.

When I was waking up, a friend of Pierre’s visited him. They played backgammon before going to work.

Paris_16_1a
Maxi café au lait i bagietka. U Chińczyków, ale o cenie lepiej i tak nie wspominać. Cóż, to w końcu l'Opéra. W metrze, na stacji Place d'Italie, gra na gitarze Daniel Kudrycki. Nie mówi po polsku.

Maxi-sized café au lait and a baguette. At Chinese’s, but it’s better not to mention the price anyway. Well, it’s still l’Opéra. At the metro station Place d’Italie there’s Daniel Kudrycki playing his guitar. His name sounds perfectly Polish, but he doesn’t speak it.

Paris_17_1a
Przy Avenue de l'Opéra mieści się zakład szewski Albaladejo. Za wystawową szybą można podziwiać m.in. gigantycznego buta, uszytego swego czasu na wystawę światową w Barcelonie. Pracownicy rozmawiają łamanym hiszpańskim.
There is a shoemaker called Albaladejo on Avenue de l’Opéra. Behind the glass one can admire, among others, a gigantic shoe, made for the World Expo in Barcelona. The shop-assistants speak broken Spanish.



07 March 2011

Paris -- (4)

 

Montmartre – niechronologicznie
Montmartre - unchronologically

Paris_01a
Nigdy w życiu nie spotkałem kobiety-taksówkarki. Na Montmartrze ich pełno.
I’ve never seen a lady taxi driver. But there are plenty of them in Montmartre.

Paris_05a
Paris_09a
Wiedzieliście, że na Montmartrze, tym samym, gdzie pracowała Amelia z filmu Jeuneta i który opanowali malarze, też umierają ludzie? Jednych żegnają kościelne nekrologi – jak te w kościele św. Jana – a innych kartki na drzwiach restauracji, przed którą zostali zamordowani.

Napis: “W tym miejscu, w czwartek 10 lutego 2011, trójka naszych przyjaciół, kochanych i szanowanych przez wszystkich, została brutalnie zamordowana. To świadectwo ku ich pamięci”.

Did you know that in Montmartre, where Amelie of Jeunet’s motion picture worked and which is crowded with painters, people also die? Some are being said the last “goodbye” by obituaries similar to those in the church of St. John, and others - by a sheet of paper put on the door of the restaurant, before which they have been murdered.

It reads: “Here, on Thursday, 10th February 2011, three of our friends, beloved and respected by everyone, were brutally murdered. This is a testimony in their memory”.



06 March 2011

Paris -- (3)

 

CD, 20.02
continuation of 20.02


W chińskiej jadłodajni, z zamiarem zjedzenia taniego obiadu, wydałem 15 euro. Menu: mięso kości w karmelu plus ryż curry plus brokuły plus cola. Po prostu nie zorientowałem się, że należało powiedzieć wystarczy. gdy pani nakładała porcje do plastikowych pojemniczków. Tak to bywa z jedzeniem na wagę.

Tony Hiszpanów. Do tego stopnia, że jedni drugich pytają o drogę.

In a Chinese eating-house, thinking about having some cheap dinner, I spent 15 €. Menu: caramelized meat bones, curry rice, broccoli, coke. I simply didn’t realize one has to say enough. when the lady is dishing up the food. That’s how it works as far as food by weight is concerned.

The whole lot of Spaniards here. They even ask each other the way.

Paris_62a
Przy placu Pigalle zaproponowano mi show natural w jednym z różowych salonów. Najbardziej zatłoczoną kawiarnią jest Starbucks.
Near the Pigalle I was offered a show natural (guttural ‘r’) in one of those XXX clubs. The most crowded café is Starbucks.

Paris_03a
Spojrzałem w okno Van Gogha i w drzwi Picassa. Nikogo one szczególnie nie obchodzą.

I looked into Van Gogh’s window, and at Picasso’s door. Nobody actually gives a damn.

Napis Smolensko jest wyryty na Arc de Triomphe. Uważam, że to dostateczny powód, by „Łuk Triumfalny” przemianować na „Łuk Smoleński”, a L'Étoile (Rondo Gwiazdy) na rondo im. Lecha Kaczyńskiego.
There is Smolensko written on one of the walls of the Arc de Triomphe. In my humble opinion, provided Polish president died in Smolensk, that’s a sufficient reason to rename the Arc de Triomphe and call it the Smolensk Arc - and also, to rename L'Étoile (“The Square of the Star”) and call it “Lech Kaczyński’s Square”. And yes, that was ironic.

Paris_02a
Z wewnątrz tegoż Łuku pozdrawiam tymczasem Henriego Cartier-Bressona.

From inside the Arc mentioned before, I send my regards to Henri Cartier-Bresson.

W następnej notce: Montmartre niechronologicznie.
Next post: Montmartre unchronologically.



05 March 2011

Paryż -- (2)

 

20.02.2011, Paryż

Le Monde: Z budynku AXA w 8. dzielnicy wyrzucono skłotersów, członków organizacji Jeudi noir („Czarny czwartek”). Korespondencja z Buenos Aires. Jean-Claude Mailly ponownie wybrany szefem Force Ouvrière, trzeciego co do wielkości związku zawodowego we Francji. Piękne, ascetyczne zdjęcie Thierry'ego Pecha na stronie 8. Eric Zemmour skazany na 2000 euro grzywny za propagowanie rasizmu w TV (stwierdził, zgodnie z prawdą, że większość handlarzy narkotyków we Francji to Murzyni i Arabowie).

Jest zimno, ale przynajmniej już nie pada. Wczoraj kobiecie z uszkodzonym paluchem pomogłem otworzyć parasol; dziś – tuż po zjedzeniu bagietki z kurczakiem – o użyczenie komórki poprosił mnie jakiś sympatyczny Murzyn. Mówił po angielsku, toteż po angielsku odmówiłem.

W Sacré Coeur, nad prezbiterium, jest taki napis: SMO CORDI JESU GALLIA POENITENS DEVOTA ET GRATA („Najświętsze Serce Jezusa Galia w pokucie pobożna i wdzięczna”). Zabawne.


Paris_64a
No photo, s'il vous plaît.
U stóp Sacré Coeur, czyli prawie u szczytu tych strasznych schodów, które do niej prowadzą, czyhają Arabki. Gestem
i zapraszającą mimiką zachęcają do czegoś podpisania. Nie podpisywać. Widok z góry ze wszech miar atrakcyjny.

Paris_61a
W bazylice. Tuż za mną w ławce siada kobieta w średnim wieku. Po chwili zaczyna płakać, potem unosi dłonie do postawy oranta. Dołącza do niej mała dziewczynka. W ręku trzyma płytę Youriego, faceta grającego nie swoje piosenki tuż przed bazyliką. Brzęczą monety, dziewczynka sobie idzie. Kobieta kładzie palec na ustach i klęcząc obok ławki składa pokłon, całując posadzkę. Wraca dziewczynka. „Tatuś chce już iść”, mówi po hiszpańsku.

Przy wejściu do bazyliki znajduje się kolekcja fotek Le Grand Orgue (nieuniknione skojarzenie z Wielką Orgią), czyli Wielkich Organów, wraz ze szczegółowym cennikiem wymiany piszczałek. Datki mile widziane.


Paris_06a
Restaurant–café Le Templier, Montmartre. Kawa z mlekiem. Życie jest piękne.

Msza w Sacré Coeur: na ofiarę zbierają młodzi ludzie kolorowi i jedna biała staruszka. Czytania czytają świeccy. W gazetce parafialnej adnotacja po francusku i angielsku: „Tylko ochrzczeni w Kościele Katolickim mogą przystąpić do Komunii Św.”. Le Grand Orgue gra bardzo mrocznie i ciężko.

CDN szybko | to be continued very soon